Ach! … Dawno, dawno temu zrobiłem tak zwane „postanowienie noworoczne”: że od nowego, dwa tysiące trzynastego roku zacznę znów zapisywać Jacentowe notatki. Ale cóż… mam słabą silną wolę. I jak widać przez ponad dwa miesiące od podjęcia postanowienia nic się w tej sprawie nie wydażyło. Ale jest szansa! Zamieniłem postanowienie noworoczne na postanowienie wiosenne! A że wiosna tuż, tuż…
W Kalifornii kwitną już magnolie…
Komentarze