Czy Polska jest niepodległa? Nie! Polską okupują kosmici! Nie wierzycie? To popatrzcie dookoła! Czy to państwo Wam w jakikolwiek sposób służy? Czy jak pójdziecie coś załatwić w urzędzie, to traktowani jesteście jak pracodawca, który ludziom w tym urzędzie pracującym daje zatrudnianie? Czy państwo ułatwia, czy może utrudnia Wam życie? Jak to jest możliwe, że minęło już ponad dwadzieścia lat od rzekomego odzyskania niepodległości, a w strukturach państwowych wciąż ten sam syf, układziki, dziadostwo, niemoc załatwienia spraw najprostszych? Odpowiedź jest prosta: to wszystko robota kosmitów! Obca cywilizacja zaatakowała Polskę i wcieliła się w struktury państwa! Na pewno ich spotkaliście: czasem mogą wyglądać zupełnie jak ludzie. Czasem Wam się wydaje, że to ktoś Wam bliski lub znajomy. Ale to tylko zmylka kosmitów: z zewnątrz powłoka cielesna, zupełnie podobna do ludzkiej, a wewnątrz kosmita z obcej planety. Kosmici się rozmnażają: jeden drugiemu załatwia jakąś posadę i tak krok po kroku jest ich wśród nas coraz więcej. Chcą regulować każdy aspekt naszego życia: od długości psiego łańcucha przy budzie, po wiek w jakim rodzice mają posyłać dzieci do szkoły. Czują się panami naszego życia i śmierci. Ale jakby co, to wszystko to robią dla naszego dobra. W Święto Niepodległości może by się warto zastanowić jak się tej zarazy pozbyć?
Gannett Peak (2)
19 sierpnia 2023 Po zmroku zaczyna naprawdę mocno wiać. Wiatr szarpie namiotem na wszystkie strony, więc trudno jest zasnąć. Zastanawiam się czy namiot nie pofrunie z wiatrem: ma już swoje lata, właściwie to dawno go wypadało wymienić na nowy. Zastanawiam się też poważnie, czy nie powinniśmy zawrócić. Po pierwszym dniu da się jeszcze jakoś wrócić bez większych strat. Potem będzie tylko gorzej. Na szczęście po kilku godzinach wiatr cichnie, namiot dalej stoi, a ja zasypiam na dobre. Ranek budzi nas takim widokiem, że wszystkie myśli o powrocie brzmią jak rojenia idioty. Gotujemy kawę, przyrządzamy "suchą karmę" i pakujemy graty. O 7:30 jesteśmy gotowi do drogi. Przed nami kolejne "10 mil, no, może trochę więcej"... Tym razem mamy 1.5 mili lekko pod górę, a potem 2 mile ostro na dół. A potem kolejne mile, praktycznie po płaskim terenie, wzdłuż rzeki, którą płynie zimna jak diabli woda, prosto z okolicznych lodowców. Na dodatek musimy tą rzekę sforsować: okazuje się t
Komentarze
W pełni się zgadzam co do parkinsona jaki toczy biurokratyczne państwa
Rodzi to parę interesujących pytań:
1. Czy zamiana panśtwa podległego i nieprzyzwoitego na niepodległe i nieprzyzwoite jest rzeczywiście zmianą korzystną? Czy jest to "zamienił stryjek siekierkę na kijek"?
2. Czy lepiej żyć w państwie podległym i przyzwoitym czy może w niepodległym i nieprzyzwoitym?